środa, 8 grudnia 2010

Puchatek miodowy


Hit miesiąca - pewnie ze względu na formę jego podania ;) jego smak jest niezwykły.  I tu, uwaga! Najlepszym dowodem, na to że warto spróbować jest fakt, iż o przepis na niego poprosila moja teściowa!!!! :) 

Cytuję za zpiekarnika.blogspot.com/

Puchatek miodowy

Składniki ciasta:

5 jajek
1 szklanka cukru
cukier wanilinowy (u mnie 1 łyżka ekstraktu)
1 kostka margaryny 200g (u mnie masło)
6 łyżek miodu
1 i 1/2 szklanki mąki
1 i 1/2 łyżeczki sody
około 300 ml kwaśnej śmietany 18-22%

Całe jajka ubijamy z cukrem. Nie muszą być ubite idealnie, jak do biszkoptu, wystarczy porządnie je roztrzepać. Miękkie masło rozcieramy (również bez większej przesady, po prostu ma mieć kremową konsystencję), wlewamy jajka, mieszamy razem. Masa może się na tym etapie owarzyć, nie należy się tym przejmować. Następnie wsypujemy do masy mąkę i znów wszystko razem mieszamy.
Bierzemy duży garnek, podgrzewamy w nim miód, wsypujemy do miodu sodę i energicznie mieszamy. Garnek musi być duży, bowiem masa bardzo gwałtownie rośnie, zwiększając swoją objętość kilkukrotnie! Powstałą w ten sposób masę wlewamy do ciasta i mieszamy całość. Gotowe.


Ciasto wylewamy na wyłożoną papierem blachę roladową, czyli tę największą, która jest na wyposażeniu piekarnika i pieczemy przez około 15 minut w temperaturze 170°C. Sama Autorka zwraca uwagę, że ciasto w piekarniku zachowuje się nietypowo, trzeba je obserwować, bo bardzo długo nie chce się zrumienić, a potem rumieni się w ciągu paru sekund.
Gdy ciasto jest zrumienione (ale nie wysuszone!) jeszcze gorące zdejmujemy razem z papierem z blachy, smarujemy z wierzchu śmietaną i natychmiast zawijamy, odklejając je przy zwijaniu z papieru.
Ciasto jest bardzo miękkie, sprężyste, więc czynność ta wymaga pewnej zręczności. Można w tym czasie odczuwać dotkliwy brak trzeciej, albo może nawet czwartej ręki, ale dla osoby, której zdarzyło się już zwinąć kilka rolad nie powinno to stanowić wielkiej trudności. Ciasto w czasie zwijania może delikatnie pęknąć, nie należy się tym przejmować, jest na tyle lepkie, że bez kłopotu sklei się stygnąc.


niedziela, 14 listopada 2010

Szarlotka na biszkopcie


Szarlotka na biszkopcie

Z braku laku (i niektórych produktow) oraz z powodu zniechęcenia powstałego razem z zeszłotygodniowym zakalcem w piaskowym cieście jagodowym, zrobiłam to:

Biszkopt z przepisu Liski --> klik

Biszkopt

5 jajek
120 g mąki (nie mam wagi - szklanka 250 ml)
150 g cukru 93\4 szklanki)

Tortownica o średnicy 20-22 cm

Jajka ucieramy z cukrem na kogel mogel, do białości. Zajmuje to zwykle 10-15 minut. Masa powinna się wyraźnie powiększyć.
Mąkę przesiać przez sitko i wmieszać w ciasto.
Tortownicę wysmarować masłem, wysypać bułką tartą. Wlać ciasto. Surowe ciasto powinno wypełnić formę mniej więcej do połowy.
Piekarnik nagrzać do 170 st C.
Wstawić biszkopt i piec ok. 45-50 minut. Podczas pieczenia nie wolno otwierać piekarnika, bo biszkopt opadnie.
Drewniany patyczek należy wbić w ciasto - jeśli jest suchy, to znak, że ciasto jest upieczone.

Drugi raz w życiu robiłam biszkopt z tego przepisu i wyszedł :)

Przekroić biszkopt na  wg uznania. Jedną część po lekkim wyschnięciu zetrzeć na tarce i zostawić na później do posypania wierzchu ciasta. 

Biszkopt dobrze jest nasączyć - ja zrobiłam to mocną herbatą z cytryną i cukrem. Każdy jednak powinien zrobić to tak jak lubi. 

Następnie: 

Masa jabłkowa

średni słoik powideł z jabłek 

galaretka cytrynowa

łyżeczka imbiru

Jabłka podgrzać w rondelku. Dodać galaretkę prosto z opakowania i dobrze wymieszać. Poczekać aż przestygnie i ewentualnie aż trochę zgęstnieje żeby nie wsiąknęła w ciasto. Wylać masę na ciasto i równomiernie rozprowadzić. 

albo

ok kg jabłek zagotować w rondelku i dodać galaretkę w taki sam sposób. Jeśli ktoś lubi może dodać cukier do smaku. 

uwaga

Moja teściowa robi to ciasto z bitą śmietaną - jest wyśmienite kiedy ta bita śmietana nie jest za słodka:)

Wierzch ciasta posypać startym wcześniej biszkoptem :) 

smakówa! :)


środa, 3 listopada 2010

Angielskie ciasto imbirowe

Angielskie ciasto imbirowe

Przepis pochodzi z książki "Podróże kulinarne - Kuchnia brytyjska."

350 g mąki pszennej tortowej
125 g cukru
65 g masła (ok. 1/3 200gramowej kostki)
250 ml mleka
2 jajka
2 łyżki miodu
2 łyżeczki imbiru
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej


Masło rozpuścić w mleku. Przestudzić. W tym czasie jajka utrzeć z cukrem do białości. Dodać miód, imbir, cynamon oraz mleko z masłem. Zmiksować. Dodać mąkę, proszek do pieczenia i sodę, dokładnie zmiksować.
Ciasto przelać do formy (wysmarowałam masłem, wysypałam bułką tartą). 
Piec ok. 35 min w piekarniku nagrzanym do 180 st. ( do suchego patyczka).
Ostudzić na kratce. Jeszcze ciepłe ciasto można pokryć lukrem.


Lukier cytrynowy:
3 łyżki masła rozpuścić delikatnie w rondelku - na tyle tylko, by zmiękło. Dodać skórkę otartą z cytryny i 2 łyżki soku. Utrzeć. Nadal ucierająć, dodać tyle cukru pudru, by powstała gęsta masa.

Moje uwagi: Ciasto jest.. piernikowe:) Czuć w nim imbir. Wyśmienite z miodem. Swoją drogą -muszę poeksperymentować z ilością imbiru i miodu. Co do lukru - nie jestem specjalistką. Polałam nim ciasteczka, które zrobiłam z połowy ciasta. Domownikom smakował jako że był mocno cytrynowy. Ciasto piekłam z drugiej połowy w keksówce 23x10. Wpierw, ciasto było mięciutkie i puchate, ale po upływie nocy zrobiło się zbite. Kroilam je w cieniutkie kawałeczki i smarowałam odrobiną miodu w nadziei,że jedząc płatek zamiast kromki zjem mniej kalorii (w efekcie zjadłam sama niemal całą keksówkę).

przepis znalazlam na tej stronie: klik


wtorek, 2 listopada 2010

Placek z jabłkami










Miało być o jabłkach, niech więc będzie!

Wanilia, kwaśne antonówki i cukier puder. Maślany, więc rozpływa się w ustach. Najlepszy z antonówkami - latem, kiedy są twarde i kwaśne. Podawać na ciepło!

Placek z jabłkami

(przepis zmodyfkowany, oryginał znalazłam na rewelacyjnym blogu kornik w kuchni)

Składniki na formę o średnicy 23 cm (u mnie pokrywa od naczynia żaroodpornego)

2 kwaśne jabłka obrane i pozbawione gniazd nasiennych, 
50 g roztopionego masła **
7 łyżeczek cukru (użyłam mniej) 
3-4 łyżki g mąki pszennej
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (użyłam aromatu i cukru waniliowego)
2 jajka
3\4 szklanki mleka***
1/4 łyżeczki soli
cukier puder do posypania

Jabłka kroimy w plasterki i układamy w wysmarowanej masłem foremce do zapiekania. Wszystkie pozostałe składniki umieszczamy w misce, miksujemy i zalewamy owoce. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy 40-45 minut. Upieczony placek zostawiamy w piekarniku na 15 minut (jeszcze niegy nie wytrzymałam) następnie studzimy na blacie. Posypujemy po wierzchu cukrem pudrem. Najlepszy jeszcze ciepły.

Z tym ciastem można kombinować. Cynamon, aromaty, skórka cytrynowa, imbir, rodzynki. Robiłam je również z mąki razowej i w wersji wytrawnej. Jedna pokrywka tego placka, to zdecydowanie za mało jak na 45 min zapiekania :) 

** można mniej, albo nawet o wieele mniej, lub wcale. Naturalnie, wersja z masłem jest MEGA)

*** mniejsza ilość mleka sprawia, że placek jest bardziej plackowy, suchy (bezpieczna naleśnikowa konsystencja), przy użuciu przepisowej ilości ciasto jest bardziej gąbczaste, delikatne (jak clafoutis) dodaję mniej mleka bo wciąż obawiam się wodnistej konsystencji oryginału :) 


zdjęcia są moje, dla mojego własnego użytku.